sobota, 1 grudnia 2012

Rozdział 14


Gdy wyszliśmy z auta zobaczyliśmy ogromną stajnie. Widziałam, że Ewa była zaskoczona, w dobrym tego słowa znaczeniu. Kochała konie od kiedy pamiętam.
     -Dziękuję!! - krzyknęła i objęła mnie i Harrego
     -Ale to nie koniec niespodzianek!! - powiedział Hazza
     -Właśnie... mamy coś jeszcze dla ciebie.. a właściwie kogoś !! - wtrąciłam, a Harry pobiegł za budynek, po czym zaraz wrócił z Niallem
Do oczu Ewy napłynęły łzy. Rzuciła się na blondyna, który był tak samo zdziwiony i szczęśliwy jak ona. Ja i Harry po paru minutach do nich podeszliśmy, jednak oni cały czas się przytulali. Po chwili Ewa powiedziała:
     -Na prawdę nie wiem jak wam dziękować!! Jesteście cudowni!!!
     -Taaak! Wielkie dzięki!! - wtrącił blondyn
     -Nie ma za co! - rzucił Hazza, po czy dodał - Idziemy pojeździć czy nie?
Wszyscy kiwnęli głowami potwierdzając.
Weszliśmy do ogromnej stajni. Już przy wejściu poczułam nieprzyjemny zapach, który Ewa wręcz kochała. Harry chyba też go poczuł, bo mina mu od razu zrzedła. Ewka zaprowadziła nas do koni i powiedziała co mamy robić. Na początku czyściliśmy je różnymi szczotkami, których nazw chyba nigdy nie zapamiętam. Po wyczesaniu koni poszliśmy po siodła, które następnie założyliśmy. Potem poszliśmy się odpowiednio ubrać i byliśmy wreszcie gotowi. Weszliśmy do ujeżdżalni, w której był jak to Ewa powiedziała "parkur z przeszkodami". Umiałam tylko trochę jeździć, tak samo Harry i Niall. Za to Ewa była w swoim żywiole. Wykonywała wolty, kłus w półsiadzie, kłus bez jednego strzemienia i wiele innych, których nie umiałam rozpoznać. W pewnym momencie razem z chłopakami zeszliśmy z koni i podziwialiśmy jazdę Ewki. Była niesamowita!! Po paru godzinach stwierdziliśmy, że jesteśmy zmęczeni i głodni, a Ewa dalej jeździła. Musieliśmy ją ściągać siłą. Gdy w końcu wyszliśmy ze stajni, chcieliśmy iść nad staw niedaleko miasta, przy którym jest mała, przytulna restauracja, ale stwierdziliśmy, że nasze ubrania przeszły zapachem stajni. Postanowiliśmy więc, że pojedziemy do domu, a o 18 spotkamy się na miejscu. Chłopaki odwieźli mnie i Ewkę, a potem oboje pojechali do siebie. Po pół godzinie siedzenia w domu i przygotowywania się byłyśmy gotowe. Ruszyłyśmy w drogę. Gdy dotarłyśmy nad staw chłopaki już tam na nas czekali. Poszliśmy do restauracyjki. Po najedzeniu się, postanowiliśmy pochodzić nad wodą. Śmiechu było co niemiara. Brzuchy bolały nas co chwila. W końcu usiedliśmy sobie na molo. Nogi zwisały nam z mostu, dotykając prawie do wody. Harry w pewnym momencie zaproponował, że pójdzie po coś do picia. Ewa poszła razem z nim. Zostałam sama z Niallem. Oboje byliśmy nieco skrępowani po tym co się stało w Nando's. Widziałam przejęcie na jego twarzy. Po paru minutach powiedział:
     -Przepraszam.. naprawdę przepraszam. Nie powinienem tego powiedzieć.. wiem, że chcesz dla mnie i dla Ewy jak najlepiej. Nie wiem co mi wtedy strzeliło do głowy..
     -Nic się nie stało.. byłeś po prostu zdenerwowany - odpowiedziałam
     -Ale ja tak na ciebie nakrzyczałem.. nie jesteś zła ? -zapytał
     -Nieee..- zaśmiałam się - No coś ty !
Niall uśmiechnął się i mnie przytulił szepcząc:
     -Jeszcze raz przepraszam i dziękuje..
Gdy Hazza i Ewa wrócili, od razu zobaczyli, że ja z Niallem zupełnie inaczej ze sobą rozmawiamy niż wcześniej. Harry domyślił się o co chodzi. Ewka nadal nic nie widziała, jednak nie chciała się dopytywać. Siedzieliśmy tak jeszcze trochę. Tak miło spędzaliśmy razem czas, że straciliśmy poczucie czasu. W końcu zorientowałam się, że ja i Ewka powinnyśmy już wracać, bo nasi ojcowie mogą w każdej chwili wrócić. Chłopaki zaproponowali, że nas odprowadzą do domu, ale na pieszo. Oczywiście się zgodziłyśmy. Spokojnym tempem doszliśmy do domu. Już mieliśmy się żegnać gdy zauważyliśmy, że niedaleko jedzie samochód mojego taty. Ewa pocałowała Nialla na pożegnanie. Powiedziała, że go kocha, i że musi już iść, a on obiecał jej, że niedługo znowu się spotkają. Jeszcze raz przytulili się do siebie i Ewa weszła do domu. Harry objął mnie, pocałował w czoło i powiedział, że zadzwoni. Weszłam do domu, a Niall i Hazza odjechali.
Zaraz po mnie do domu wszedł mój tata. Od razu po zamknięciu drzwi usłyszałam jego głos:
     -Udało się?
     -Oczywiście! - odpowiedziałam podchodząc to niego
     -A jak tam Ewa i ten.. no.. Niall ?!
     -Byli naprawdę zaskoczeni!
     -Czyli niespodzianka się udała, tak ?
     -Jak najbardziej!! Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc tato!
Ojciec nic nie odpowiedział tylko potaknął i się uśmiechnął. Weszłam do mojego pokoju. Wykąpałam się, przebrałam w kolorową piżamę i położyłam do łóżka. Już zasypiałam, gdy dostałam smsa od Harrego - " Dobranoc :* ". Po jego przeczytaniu zasnęłam naprawdę szybko...  

_______________________________________________________________________________________________________________________

Wiem, że naprawdę długo nie pisałam, ale nie mam na to czasu. Ten rozdział napisałam na prośbę Pauliny dlatego jej go dedykuje :* Nie wiem jeszcze czy będzie kontynuacja tego bloga.. Mogę to przemyśleć jeśli pod tym rozdziałem znajdą się komentarze, po których zobaczę, że ktoś to czyta.. Pozdrawiam :**
Mój twitter: klik <---- ^.^                  
                                                                                                                                Marta :)

czwartek, 2 sierpnia 2012

Rozdział 13

Na wstępie chciałam dodać jak mają na imię ojcowie głównych bohaterek
Marty - Jakub
Ewy - Piotr
_______________________________________________________________________________________
     -Harry!!! - krzyknęłam, a on zaraz zszedł na dół i powiedział:
     -Co taa... dzień dobry!!
     -Witam, witam... - odpowiedział ojciec z uśmiechem na twarzy
     -Tato to jest Harry... Harry to jest mój tata!! - powiedziałam
     -Miło mi cię poznać młody człowieku - rzekł ojciec
     -Mi również - odpowiedział Hazz 
     -Jeśli się poznaliście to my już pójdziemy..- uśmiechnęłam się i pociągnęłam Harrego w stronę schodów
Gdy weszliśmy do mojego pokoju Hazza powiedział:
     -Twój tata jest całkiem miły... 
     -Tak... jest świetny!! - odpowiedziałam z dumą - Masz ochotę na jakiś film ??
     -Pewnie!! Ale może lepiej już nie będziemy robili pop-cornu!! hahaha - zaczęliśmy się śmiać, ponieważ przypomniała nam się sytuacja, kiedy byliśmy w domu chłopaków
Wybraliśmy film i położyliśmy się na łóżku. Harry mnie objął, a ja się do niego przytuliłam. W pewnym momencie przypomniałam sobie po co w ogóle chciałam się zobaczyć z chłopakami.
     -Harry!! - poderwałam się
     -Co się stało??
     -Bo ja nie chciałam się z wami spotkać żeby powiedzieć o karze Ewy.. tylko żeby pomyśleć jak możemy ją z niej wyciągnąć!!
     -Wyciągnąć ?? - zapytał zdziwiony
     -Tak!! Przecież nie możemy pozwolić na to żeby związek Ewki i Nialla się rozpadł!!
     -Nie sądziłem, że po tym co powiedział Niall będziesz chciała mu pomóc... - powiedział Harry
     -Czemu miałabym nie chcieć ?? Są moimi przyjaciółmi. A Niall no cóż... przykro mi, że nie myśli o mnie jak o przyjaciółce.. - spuściłam głowę
Harry odgarnął moje włosy i powiedział:
     -Myśli, myśli... spokojnie. Tylko teraz się wkurzył. Dawno nie widziałem go w takim stanie! Po prostu jest zakochany.. tak jak ja!! -uśmiechnął się - Gdy wczoraj wróciliśmy do domu Lou, Zayn i Liam musieli ciągle słuchać jak cały czas o was mówimy!!
     -Hahaha jesteś słodki! - powiedziałam i zaraz dodałam - Ale wracając do sprawy, wczoraj trochę o tym myślałam i wiem co można zrobić, żeby Ewa wyszła z domu
     -Co? - zaciekawił się Harry
     -U Ewki, tak jak u mnie pod oknem jest kratka na której rośnie bluszcz. Tak sobie pomyślałam, że Ewa mogłaby po niej zejść na dół, a ja w tym czasie zagadywałabym jej ojca w domu.
     -Hmm - westchnął -To może się udać!! Ale czy ta kratka wytrzyma ?? One przeważnie nie są za mocne..
     -Wytrzyma, wytrzyma.. sprawdziłam to kiedyś na własnej skórze!! - powiedziałam i oboje zaczęliśmy się śmiać - To ty oglądaj dalej film, a ja zadzwonię do Ewki
Miałam już telefon w ręku kiedy wpadłam na świetny pomysł.
     -A może mój tata zaprosi ojca Ewki na ryby ? - krzyknęłam
     -Noo.. To chyba będzie lepszy pomysł. Ojciec Ewy wyjdzie z domu i nie zobaczy, że jej w nim nie ma.. a zanim wrócą Ewa będzie już z powrotem !! - wymyślił Harry
Nasi ojcowie lubią wędkować, więc może się udać. Pozostała tylko sprawa przekonania mojego taty, żeby nam pomógł. Zeszłam razem z Hazzą do salonu gdzie na fotelu siedział mój tata czytający gazetę.
     -Tato.. mamy do ciebie prośbę - powiedziałam
     -Co mogę dla was zrobić ? - zapytał spokojnie z uśmiechem
     -Bo.. mógłbyś jutro iść z tatą Ewki na ryby ?
     -Hmm.. w sumie to mógłbym. Już dawno miałem mu to zaproponować. Ale dlaczego wam tak na tym zależy?
     -Nasz przyjaciel Niall i Ewa są razem.. nie chcemy żeby ich związek się rozpadł, więc postanowiliśmy wyciągnąć Ewkę z domu żeby mogli się spotkać.. tylko, że jej ojciec zabronił jej się z nami spotykać, bo niby jesteśmy..- mówił Harry ale mój tata mu przerwał:
     -Tak, tak.. słyszałem co powiedział.. ja się z tym nie zgadzam. Możliwe, że będę tego żałować, ale zgoda! Zadzwonię do niego i zapytam o te ryby - rzuciłam się mu na szyję i zaczęłam dziękować - Ale nic nie obiecuję... - dodał i zadzwonił do taty Ewy
Po około 15 minutach rozmowy usłyszeliśmy "Udało się!!". Byłam strasznie szczęśliwa. Miałam wrażenie, że może uda się wybrnąć z tej trudnej sytuacji z karą Ewki. Mieliśmy już iść na górę, gdy mój tata powiedział do Harrego:
     -Spróbuje przekonać Piotrka żeby zmienił o was zdanie. Jesteście dobrymi chłopakami. Wierze w to!
     -Dziękuję... naprawdę bardzo dziękuję !! - powiedział jakby lekko wzruszony Hazza
Wchodząc do mojego pokoju powiedziałam:
     -Polubił cię..
     -To chyba dobrze..- westchnął uśmiechnięty i zaraz dodał - ale ważniejsze jest żebyś ty mnie lubiła !!! - krzyknął i zaczął mnie tak gilgotać, że aż rozbolał mnie brzuch ze śmiechu
     -Harry ty głupolu !! - powiedziałam nadal się śmiejąc - Może dokończymy oglądać film ??
     -Dobra, dobra.. możemy dokończyć!
Po filmie jeszcze trochę gadaliśmy i się wygłupialiśmy. Około 23 Harry pożegnał się ze mną i poszedł do domu. Wykąpałam się i poszłam spać.
Gdy się obudziłam mojego taty już nie było. Szybko się ogarnęłam, bo Harry miał niedługo przyjechać. Właśnie wychodziłam z łazienki gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie wiedziałam co mam rozbić, bo stałam w szlafroku. Jednak po chwili otworzyłam.
     -Jeszcze nie gotowa ?? - zapytał uśmiechnięty Hazza dając mi całusa w czoło
     -No jak widać...- powiedziałam rówienż się uśmiechając - Wejdź do kuchni. Weź sobie coś do jedzenia i do picia jak chcesz, a ja pójdę się ubrać - po tych słowach weszłam po schodach na górę
Gdy już wróciłam na dół, Harry siedział przy stole jedząc kanapki.
     -Sorki, że się tak u ciebie objadam, ale u nas jak zwykle w lodówce nic nie ma.. - powiedział
     -Spoko... możesz jeść ile chcesz - zaśmiałam się
     -Tobie też zrobiłem... choć !!
Usiadłam obok Hazzy.
     -Tak jak prosiłaś powiedziałem Niallowi, żeby był o 10 przed stajnią - powiedział chłopak
     -Ale mam nadzieję, że nie powiedziałeś po co ma tam być !
     -Spokojnie.. trzymałem język za zębami
Po śniadaniu poszliśmy do Ewy. Stanęliśmy przed wejściem do jej domu i zadzwoniliśmy do drzwi. Gdy Ewa otworzyła była lekko zadziwiona.
     -Co wy tu robicie ? - zapytała
     -Przyszliśmy po ciebie !! - odpowiedział Harry
     -Przecież wiecie, że mam szlaban..
     -Twojego taty nie ma w domu, prawda? - zapytałam, a Ewa kiwnęła głową potwierdzając - No właśnie.. twój tata poszedł z moim na ryby... wrócą około 20
     -Ale.. jak to ? - mówiła nadal zdziwiona Ewa - Zaraz, zaraz... wy to zaplanowaliście !!!
     -No tak jakby... - zaśmiałam się - Teraz gdzieś cię porywamy, ale będziemy tu z powrotem zanim twój tata wróci!
     -Hmm.. ok! Ale gdzie jedziemy?? - zapytała
     -To jest tajemnica.. - odpowiedziałam -  A teraz choć !! Nie traćmy czasu !!
Ewa poszła po telefon i już chciała założyć szpilki, kiedy się wtrąciłam:
     -Radze założyć trampki !!
Spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.
     -Po prostu je załóż i choć!! - powiedziałam z uśmiechem, a Ewa mnie posłuchała
Weszliśmy do samochodu i ruszyliśmy. Wyjechaliśmy poza miasto. Ewka nie wiedziała gdzie i po co jedziemy, więc zasypywała nas masą pytań, jednak my nic jej nie powiedzieliśmy.
W końcu dotarliśmy na miejsce.
________________________________________________________________________________________
No dobra.. jest kolejny rozdział. Pracuje już nad następnym !! Jeśli się podobało zostaw komentarz :)
Mój twitter: @MartaSmile99
Pozdrawiam czytających :P
                                                                                                                                  ~Marta x

środa, 11 lipca 2012

Rozdział 12

Po przebudzeniu jak zwykle poszłam się umyć, a następnie zjeść śniadanie. Miałam jeszcze chwilkę przed wyjściem więc weszłam na Twitter'a żeby zobaczyć co się dzieje. Od paru dni moja skrzynka była zapchana wiadomościami od fanek One Direction. Ponieważ nie miałam nic do roboty zaczęłam je czytać. Było w nich bardzo dużo listów z groźbami. Śmieszył mnie trochę fakt, że tyle osób myśli, że przez to co napiszą przestanę się przyjaźnić z chłopakami. Ale pośród wielu takich wiadomości były też takie, w których gratulowano mi i Harremu. Byłam zadowolona, że są jeszcze takie osoby, które potrafią się cieszyć ze szczęścia innych. Przeczytałam tyle dobrych słów, że postanowiłam odpisać paru Drectionerkom. Gdy pytały mnie czy jestem z Hazzą pisałam: "Tak. Kocham Harrego. Jest taki zabawny :)" Jednak i tak większość moich wiadomości miało treść "U mnie dobrze a u ciebie ?". Zaczęłam czuć się jak gwiazda, choć nią nie byłam. Zawsze chciałam wydać własną płytę, pracować z genialnymi muzykami... lecz nigdy nie chciałam być sławna. Wydawało mi się, że to czarna magia gdy ktoś cię ciągle zaczepia i prosi o zdjęcie lub autograf.
Myślałam nad tym, gdy w pewnej chwili zorientowałam się, że powinnam już się zbierać. Wyszłam z domu, zamknęłam drzwi, po czym ruszyłam w stronę Nando's. Droga prowadziła przez park. Szłam alejką, kiedy ktoś do mnie podszedł.
     -To ty! Ty spotykasz się z Harrym prawda? - powiedziała pewna, dosyć mała dziewczynka
     -Tak - odpowiedziałam - To ja. Jesteś jego fanką??
     -I to wielką!! Mogłabyś mu powiedzieć, że Kelly go kocha i przekazać mu to?? - podała mi różową kopertę na której było napisane "Od Kelly dla najwspanialszego chłopaka - Harrego" 
     -Och... jakie to urocze! Ile masz lat? - zapytałam
     -W październiku skończę 9
     -Hahaha jesteś słodka- zaśmiałam się, po czym dodałam - Przepraszam, ale muszę już iść... a list na pewno przekażę..
     -Dziękuję !! - odpowiedziała dziewczynka i pobiegła do swojej mamy
Ja poszłam dalej. Po paru minutach byłam już przed Nando's. Weszłam do środka. Chłopaki już tam na mnie czekali. Niall posmutniał, gdy zobaczył, że przyszłam sama. Harry podszedł, przytulił mnie i powiedział:
     -Jestem zabawny ?
     -No oczywiście !! A co może nie ?? - mówiąc to śmiałam się, a Hazza razem ze mną.
Po chwili się opanował
     -Wiesz co ? Też cię kocham !! - powiedział i pocałował w policzek
Następnie razem usiedliśmy do stolika.
     -Cześć chłopaki !! - powiedziałam
     -Hej !! - odpowiedzieli chórem
     -Co to za ważna sprawa o której pisałaś ?? - zapytał Zayn
     -Więc... mój tata był dla mnie bardzo wyrozumiały. Nie dostałam żadnej kary ani nic... ale tata Ewy już taki nie był...
     -Co się stało ?! Co z Ewą ?! - krzyknął Niall
     -No... nie mam dobrych wieści - mówiłam, a Niall wpatrywał się we mnie swoimi błękitnymi oczami z ogromnym przejęciem - Tata Ewki dał jej szlaban... przez dwa tygodnie nie mogę się z nią spotykać...
     -Jak to ty "nie możesz" ?? A co z nami ?? Co ze mną?? - pytał blondwłosy chłopak
     -No bo... on..- nie mogłam tego wykrztusić - on zabronił... zabronił jej się z wami spotykać
     -Coo!!! - Niall wstał i uderzył rękami o stół - Co to ma znaczyć??
     -Niall.. ja jestem tak samo zła jak ty..
     -Ale to nie z tobą Ewa nie może się spotykać, tylko ze mną!! - krzyczał na mnie - Wiesz co.. myślę, że ty specjalnie wymyśliłaś sobie to całe zaspanie, bo wiedziałaś, że twój ojciec ci wybaczy, a Ewki już nie!!
     -Niall.. co ty mówisz ?- powiedziałam cicho ze łzami w oczach
     -Ty dobrze wiedziałaś co robisz... po prostu Ewa ci przeszkadzała na spotkaniach z nami i postanowiłaś się jej pozbyć!!
     -NIALL!! - wrzasnęła pozostała czwórka
     -Zamknij się!! - Harry poderwał się z krzesła i krzyknął - Co ty za debilizmy wygadujesz ??
     -Przecież to właśnie dzięki Marcie w ogóle się znamy.. w tym też ty i Ewa - powiedział Lou
Po tych słowach wkurzony Niall wybiegł z restauracji. Byłam troche spłoszona i smutna. Niall obwiniał mnie za to wszystko.
     -Ja chyba powinnam już iść - powiedziałam ze spuszczoną głową ocierając łzę
     -No co ty? Zostań!! - namawiał Liam
     -Właśnie! Nie przejmuj się Niallem.. czasem zachowuje się jak gnojek - tłumaczył Louis
     -Nie.. na prawdę chce już iść do domu. Przepraszam...
     -Nie przepraszaj.. ty niczemu nie jesteś winna - powiedział opiekuńczo Malik i mnie przytulił
     -Dzięki Zayn, ale ja i tak już pójdę. Do zobaczenia...-powiedziałam i wyszłam
Przeszłam parę metrów, kiedy usłyszałam Harrego:
     -Marta poczekaj!! - podbiegł do mnie i złapał za rękę - odprowadzę cię!
Całą drogę milczeliśmy. W końcu dotarliśmy przed mój dom.
     -Wejdziesz? - zapytałam
     -Nie.. Nie chce robić problemu - odpowiedział Hazz
     -Przecież to żaden problem!! - złapałam go za rękę i weszliśmy do środka
     -Tato!! - krzyknęłam, ale nikt nie odpowiedział - Chyba go jeszcze nie ma.. Wejdź do mojego pokoju, a ja wezmę coś do picia.
     -Na górę? - zapytał Harry
     -Tak, tak.. na górę!!
Wzięłam z kuchni szklanki i sok, a następnie poszłam do siebie. Wchodząc do pokoju zobaczyłam Hazze wpatrującego się w te wszystkie plakaty, płyty i artykuły.. o nich!!
     -Mam nadzieję, że lubisz sok pomarańczowy - powiedziałam
     -Tak, tak.. - powiedział nadal przejęty wystrojem mojego pokoju
     -Co cię tak interesuje ?? Przecież to wszystko jest o was !! - powiedziałam z uśmiechem
     -No tak... ale to jest niesamowite!
     -Co jest niesamowite ??
     -To wszystko!!!
     -Nie rozumiem... - powiedziałam - To jest o was. Przecież ty to wszystko doskonale znasz!!
     -Niby tak. Widziałem to, i to wiele razy... ale nigdy w takiej ilości!!! Gdy to wszystko zbierze się razem wychodzi coś niezwykłego...
     -Ja po prostu jestem waszą fanką... nic dziwnego, że interesuję się tym co związane z wami!!
     -A czy jest coś czego o nas nie wiesz ?? hahaha - zaśmiał się Hazza
     -Hmm... pewnie, że jest!! - powiedziałam śmiejąc się razem z nim - Na przykład jeszcze przed chwilą nie wiedziałam, że lubisz sok pomarańczowy!
Harry zaczął się śmiać jeszcze bardziej.
     -Chce żebyś ty wiedziała o mnie więcej niż fanka więc... powiem ci coś o mnie i o chłopakach! - powiedział Hazz i zaczął opowiadać.
Przez godzinę słuchałam o ich charakterach, rodzinie i jakie głupoty wyprawiali. W pewnym momencie Harry powiedział:
     -No ale już dosyć o nas!! Powiedz coś o sobie!!
     -O sobie ?? - zająknęłam się - Ja nie mam nic ciekawego do powiedzenia. Mam nudne życie.. nie to co wy!
     -Przecież nie może być aż tak źle.. Pamiętam, że Ewa coś mówiła, że śpiewasz i grasz na gitarze tak ??
     -No.. tak - odpowiedziałam nie wypierając się
     -To może mi coś zagrasz ?? Że ładnie śpiewasz to już wiem hehe - zaśmiał się - nad rzeką na prawdę byłaś świetna!
     -Nie.. może innym razem! Chcesz coś zjeść ? - zmieniłam temat
     -Chętnie!- uśmiechnął się
Gdy wychodziłam z pokoju Harry zauważył różową kopertę wystającą z tylnej kieszeni moich spodni.
     -Co to? - spytał wskazując na nią
     -Zapomniałabym!! Idąc do was rano zaczepiła mnie jakaś mała dziewczynka o imieniu Kelly. Poprosiła żebym powiedziała ci że cię kocha i dała ci to - podałam kopertę Hazzie - To ty przeczytaj a ja idę zrobić coś do jedzenia.
Gdy szykowałam tosty do domu wszedł mój tata.
     -Cześć kochanie!! -powiedział i pocałował mnie w czoło - Zjesz sama tyle tostów ?! hahaha !!
     -Nie hahaha.... mamy gościa - odpowiedziałam
     -Słyszałem, że Ewa ma szlaban.. więc któż to ??
     -Harry..- odpowiedziałam z uśmiechem
     -Ach tak !! Ten twój chłopak tak ??
     -Tak tato... mój chłopak - powiedziałam i chyba się zarumieniłam - Zaraz cię z nim poznam...

_______________________________________________________________________________________________
Ponieważ pare osób mówiło, że ostatni rozdział był za krótki specjalnie dla nich postarałam się i napisałam trochę dłuższy :) Proszę o komentarze czy się podoba czy nie xDD
Jeśli ktoś chciałby do mnie napisać to to jest mój tt: @MartaSmile99
                                                                                                                                    ~Marta x

niedziela, 24 czerwca 2012

Rozdział 11

Po paru godzinach obijania się pomyślałam, że zadzwonię do Ewy i zapytam czy gdzieś wyjdziemy. Wzięłam telefon i wykręciłam jej numer. Jednak słyszałam tylko monotonny dźwięk sygnału. Nie odbierała więc postanowiłam, że do niej pójdę. Zeszłam na dół i krzyknęłam tylko:
     -Wychodzę na chwilę do Ewy !!!
Po chwili stałam już pod jej domem. Drzwi otworzył jej tata.
     -Dzień dobry. Jest Ewa ?? -zapytałam
     -Tak, ale nie możecie się teraz zobaczyć... - odpowiedział surowo
     -Ale proszę, tylko na chwilkę !!
     -No dobrze... ale tylko 5 minut ! - powiedział
Weszłam na piętro. Zapukałam, ale nie usłyszałam odpowiedzi. Uchyliłam lekko drzwi i zobaczyłam, że Ewa leży na łóżku i płacze. Szybko weszłam i usiadłam koło niej.
     -Co się stało ?? - zapytałam, lecz Ewa nic nie mówiła - No mów !!! Co się dzieje ??
     -Mam szlaban.. - powiedziała zapłakana, aż ledwo ją zrozumiałam - Rozumiesz to ?? Nie mogę przez 2 tygodnie się z tobą spotykać !!!
     -Ewa przecież nie takie szlabany przeżyłyśmy... damy radę !! - próbowałam ją pocieszyć
     -Ale to nie koniec !! Ojciec zabronił mi się spotykać z Niallem... i całym One Direction !!! Powiedział, że oni się tylko bawią normalnymi ludźmi, i że Niall mi złamie serce i zostawi. Nienawidzę go, nienawidzę !!!!
W tym momencie mnie zamurowało. Nie wiedziałam co powiedzieć więc po porostu ją przytuliłam. Ewa ścisnęłam mnie na prawdę mocno.
     -Dziękuję ci... - powiedziała
     -Za co ?? -zapytałam zdziwiona
     -Za to, że mogę na ciebie liczyć. Za to, że jesteś! - po tych słowach uścisnęła mnie jeszcze bardziej
Po chwili do pokoju wszedł tata Ewy. Wiedziałam o co mu chodzi.
     -Ewa... muszę już iść. Trzymaj się. Nie długo się zobaczymy... obiecuję! -szepnęłam jej na ucho i wyszłam. Było mi strasznie smutno. Nie wiedziałam co robić. Weszłam do swojego pokoju. Wydawało mi się, że jest w nim tak cicho i pusto. Zabiłam ciszę włączając Moments, ale pustka została. Położyłam się na łóżku i myślałam jak mogę pomóc Ewie.
W pewnym momencie spojrzałam na telefon i zobaczyłam, że mam jedną nieprzeczytaną wiadomość. Harry wysłał mi smsa, w którym napisał:
"Hej. Jak tam z tatą? Nie był zły? Już nie mogę doczekać się naszego następnego spotkania. Całuski xx"
Od razu odpisałam:
"U mnie okey. Ale musimy pogadać... wszyscy! Spotkajmy się jutro o 11 w Nando's. Wtedy wszystko wam wytłumaczę. xx"
Po kolejnej godzinie myślenia o tej sytuacji postanowiłam się od tego oderwać. Kochałam One Thing i jeszcze przed poznaniem chłopaków z 1D często dla odstresowania siadałam z gitarą na łóżku i śpiewałam ją do upadłego. Tym razem zrobiłam to samo. Mój plan się powiódł. Na chwilę zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Odpłynęłam do tego stopnia, że w pewnej chwili pomyślałam "Jak ja bym chciała poznać One Direction". Gdy się ocknęłam zaczęłam się śmiać. To było takie zabawne.
Zanim się zorientowałam była już 23.00. Poszłam wziąć prysznic i położyłam się spać. Po tym ciężkim dniu zasnęłam na prawdę szybko.
____________________________________________________________________________________________


Ze specjalną dedykacją dla Pauliny Pulut za zajęcie I miejsca w konkursie "Jak zaraziłam się One Direction Infection".
___________________________________________________________________________________________

Przepraszam, że musiałyście tak długo czekać. Dziękuje za miłe komentarze pod poprzednim rozdziałem. Miło jest zobaczyć, że ktoś docenia moją pracę :) Dziękuje również za 1200 odsłon. To dla mnie wiele znaczy.
Jeśli chcecie żebym pisała częściej to polecajcie mojego bloga znajomym i zostawiajcie komentarze. Wtedy będę wiedziała, że jest sens pisania i jest dla kogo pisać :)
Zapraszam też do followania mnie na tt: @MartaSmile99 link do mojego tt
Jeszcze raz bardzo DZIĘKUJĘ !
                                                                                                                       ~Marta x

niedziela, 3 czerwca 2012

Rozdział 10

Jechaliśmy jeszcze chwilkę, aż w końcu dotarliśmy na miejsce. Wyszliśmy z samochodu. Ewa żegnała się właśnie z Niallem, gdy Harry podszedł do mnie. Nie powiedział nawet słowa, bo Ewa się wtrąciła:
     -Marta!!! No chodź!!!
Spojrzałam na niego smutna.
     -Trzymaj się - szepnął Hazza przytulając mnie - Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy... tak ??
     -Z chęcią, ale... no nie wiem. Poczekamy, zobaczymy... - odpowiedziałam
     -Ale ja nie chce czekać..- westchnął
Jego piękne, zielone oczy wpatrywały się we mnie. W tym momencie zbliżył się do mnie i... i po prostu mnie pocałował. To było niesamowite. Chyba nigdy nie byłam tak szczęśliwa.
     -Czy teraz cię przekonałem ? - powiedział uśmiechnięty Harry
     -Tak!! - odpowiedziałam śmiejąc się
     -Marta !!! -krzyknęła Ewa
     -Już..!!! - zwróciłam się do niej, a później do Hazzy - Do zobaczenia... - i odeszłam kilka kroków w tył
     -Paaa!! - krzyknął Niall
Ewa już poszła. Ja właśnie otwierałam drzwi, gdy usłyszałam cichy głos Harrego "Kocham cię". Serce mi mocniej zabiło, łza spłynęła mi po policzku.
Odwróciłam się na chwilkę, żeby jeszcze raz go zobaczyć, a potem weszłam do domu. Byłam przerażona tą sytuacją ze spaniem u chłopaków, a jednocześnie nieziemsko szczęśliwa ze względu na Hazze. Przeszłam korytarzem do pokoju. W salonie, na fotelu spał mój tata. Ucieszyłam się, bo pomyślałam, że nie widział mnie i Harrego. Cicho podeszłam do niego i przykryłam kocem. Właśnie miałam wchodzić na górę po schodach, gdy usłyszałam:
     -Nie tak szybko !! - powiedział ojciec, a ja stałam jak wryta - Odwróć się do mnie jak do ciebie mówię!!
Odwróciłam się powoli na pięcie.
     -Gdzie to się wczoraj było ? - powiedział groźnym tonem tata
     -No bo..ja... byłam... - wyjąkałam przestraszona
     -No.. ??
     -Pójdę na górę i się odświeżę, a później ci wszystko wytłumaczę... dobrze ?? - powiedziałam
     -Dobrze... - odpowiedział tata
Poszłam do mojego pokoju i stanęłam na środku. Spojrzałam na te wszystkie plakaty z One Direction i dotarło do mnie, że moje marzenie się spełniło. Weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Przebrałam się. Nie chciałam długo zwlekać, więc od razu poszłam do ojca.
     -Jestem...-mruknęłam
     -Dobrze... teraz powiesz mi gdzie byłaś ???
     -Takk... No więc to się zaczęło przedwczoraj. Gdy wracałam z galerii z Ewą, pewien chłopak przypadkowo podłożył mi nogę, o którą się potknęłam. Ma na imię Harry. W ramach przeprosin zaprosił mnie i Ewkę do siebie.... - zaczęłam, a później opowiedziałam resztę
     -Zaraz, zaraz... tu mi coś nie pasuje. Widziałaś chłopaka pierwszy raz na oczy i zgodziłaś się na spotkanie ?? Poszłaś do domu nieznajomego ?? -dziwił się ojciec
     -No bo tato... ja ci jeszcze czegoś nie powiedziałam...
     -Czego ?? - zapytał
     -Ci chłopcy z którymi się spotkałyśmy... to One Direction!
     -Co ?? To ci chłopcy których tak bardzo lubisz?? - mówiąc to był chyba troszkę zmieszany
     -Tak! To oni !! - na chwilę zapadła cisza - Wiem... źle zrobiłam, nie mówiąc ci o tym, że zostanę u nich na noc. Ale było tak cudownie, że jakoś wyleciało mi to z głowy. Przepraszam...
     -Przyjmuje przeprosiny... - powiedział tata
     -Pewnie dasz mi jaką karę. Na komputer czy coś... ale ja tego nie żałuje. To był najlepiej spędzony dzień w moim życiu. Przepraszam, że to mówię, ale gdybym mogła bez wahania bym to powtórzyła...
Ojciec był dziwnie spokojny.Uśmiechnął się i po chwili powiedział:
     -Nie dam ci żadnej kary. Jesteś już prawie dorosła. Ja w twoim wieku też wyprawiałem różne głupoty. A poza tym.... cieszę się, że spędziłaś miło czas.
Szczęśliwa przytuliłam tatę. Miałam już iść do swojego pokoju, gdy ojciec jeszcze powiedział:
     -Mam nadzieję, że tobie i temu chłopakowi z lokami się ułoży
     -Czyli ty wtedy nie spałeś?? Zobaczyłeś mnie i Harrego...tak?? - zapytałam, strasznie zdziwiona
     -Takk... -roześmiał się tata
Uśmiechnięta wróciłam do mojego pokoju. Włączyłam komputer. Po internecie krążyło pełno zdjęć moich i Ewy z chłopakami. Na twitterze przybyła mi masa obserwujących. Pojawiło się też dużo gróźb do mnie. Pewnie większość ludzi by się tym przejęła, ale nie ja. Nadal miałam wspaniały humor.

___________________________________________________________________________________
Miałam małe problemy z tym rozdziałem, ale udało mi się skończyć :) Proszę o komentarze :P Możecie mnie też follownąć na tt: @MartaSmile99
Zapraszam również do lajkowania 2 stron na fb, na których jestem adminką:
Harry Styles Polska i Jaram się One Direction bardziej niż Harry Louisem
                                                                                                                   ~Marta x

sobota, 19 maja 2012

Rozdział 9

Obudziłam się pierwsza. Harry mnie obejmował, a ja miałam głowę położoną na jego ramieniu. Delikatnie się podniosłam, nie budząc nikogo. Poszłam do łazienki, żeby się odświeżyć. Gdy z niej wyszłam zaczęłam szukać mojego telefonu. Nigdzie go nie mogłam znaleźć. W końcu mi się udało. Spojrzałam na ekran i zobaczyłam 32 nieodebrane połączenia i 13 smsy od taty. W tej chwili doszło do mnie, że nie powiedziałam mu gdzie jestem, i że nie wrócę na noc. Przestraszyłam się i szybko pobiegłam obudzić Ewę. Zaczęłam ją pukać i krzyczeć, że mamy kłopoty. Przez moje wrzaski obudziła się nie tylko Ewa, ale też chłopaki.
     -Ewa! Ewa! Wstawaj, mamy problem! - krzyczałam
Ewa nie wiedziała co się dzieje i zaspana powiedziała:
     -Ale co się stało?
     -Nasi ojcowie! - powiedziałam
     -Co z nimi? - zapytała nadal śpiąca Ewa
     -Nie powiedziałyśmy im, że nocujemy u chłopaków!
W tym momencie Ewka się ocknęła i zorientowała się o co mi chodzi. Szybko wstała i pobiegła przebrać się w swoje ciuchy.
     -Dziękujemy za gościnę i przepraszamy za to zamieszanie - powiedziałam do chłopaków
     -Ale co się stało? - zapytał zdziwiony Hazz
     -Mamy problem.. duży problem - odpowiedziałam - Nie mamy czasu na tłumaczenie...
W tej chwili na dół zbiegła Ewa.
     -Znalazłam spodnie... Ale gdzie moja bluzka? - powiedziała
     -Zaraz ci przyniosę - odpowiedział Niall
     -Nie... nie przynoś. Teraz na prawdę nie mamy na to czasu!! - powiedziałam i pociągnęłam Ewę w kierunku drzwi. Gdy je przekraczałyśmy krzyknęłam jeszcze do chłopaków:
     -Dziękuje za świetny dzień... Nigdy go nie zapomnę...
Wybiegłyśmy na ulicę. Pędziłyśmy do domu ile sił w nogach. Ewa była tak przejęta, że nawet nie zwracała uwagi na to, że nadal jest w bluzce Nialla. Nagle zobaczyłam czarny samochód, który zwolnił przy nas. Po chwili otworzyło się okno i zobaczyłam uśmiechniętego Hazze.
     -Podwieźć ? -zapytał
Uśmiechnęłam się i wsiadłam do auta. Usiadłam z przodu. Ewa otworzyła tylne drzwi i ujrzała Nialla z rozłożonymi ramionami, krzyczącego "NIESPODZIANKA!!!". Wsiadła do samochodu i od razu go przytuliła. Powiedziałam Harremu gdzie ma jechać.
     -Hmm... chyba wiem gdzie to jest - powiedział - No to jedziemy... a w tym czasie powiedzcie co się stało...
Po tych słowach opowiedziałyśmy chłopakom co i jak.
     -Nie dobrze.. - mruknął Niall
     -Nie dobrze to mało powiedziane... Jest fatalnie! Mój tata będzie mi to wypominał chyba do końca życia - dodałam przygnębiona
     -Oj tam.. Nie będzie tak źle. Mamy was na pewno obronią hahaha...- powiedział Harry
Zobaczyłam, że mina Ewy zmieniła się momentalnie. Ja od zawsze byłam twarda. Miałam dystans do tego tematu. Umiałam opowiadać o mamie jakby nic się nie stało, ale Ewa jest zupełnie inna. Gdy tylko ktoś wspomni o tym, zawsze się rozkleja i nic nie może powiedzieć.
    -Nasze mamy nie... nie żyją - powiedziałam ze spuszczoną głową
Harry ostro zahamował, ponieważ zapaliło się czerwone światło. Spojrzał na mnie jakby nie dowierzał. Nialla mina była podobna.
     -Alee... przecież... jak to ? - wymamrotał blondyn
     -To było dawno... - mówiłam mając nadal spuszczoną głowę - Jechały razem na zakupy i... kierowca busa jadącego z przeciwka stracił kontrolę nad samochodem i... wtedy... - w tej chwili Ewa schowała twarz w ramieniu Nialla. Po policzku spłynęła mi łza. Zaraz ją otarłam i powiedziałam:
     -Harry jedź !
     -C...co ? - zapytał zdezorientowany i przerażony Hazz
     -No jedź... zielone światło... - odpowiedziałam smętnie, ale on i tak nie ruszył
Ewa płakała. Niall ją przytulał, ale tak jak Hazza był oszołomiony. Już od paru chwil zaczęły wokół trąbić na nas samochody, ale Harry nic sobie z tego nie robił. W pewnym momencie wyszedł z auta, podszedł do mnie, objął i szepnął:
     -Przepraszam. Jestem taki głupi. Może to zabrzmi banalnie, ale nie przejmuj się. Jestem z tobą.
W tej chwili zrobiło mi się lepiej.
     -Jesteś kochany, a nie głupi... Dziękuje...- odpowiedziałam z łzami w oczach - Wejdźmy już do auta... stoimy na środku ulicy
Harry się uśmiechną i przytaknął. Oboje wsiedliśmy do samochodu. Ewa przestała płakać. Najwyraźniej ją rozchmurzył Niall, tak jak mnie Hazza.
     -Jedźmy... w końcu nam się spieszyło... - westchnęła Ewa
Ruszyliśmy....

___________________________________________________________________________________
Ale się zrobiło dramatycznie hahaha xDD
Proszę, żebyście komentowali czy wam się podobało, czy nie :)
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za czytanie :)
                                                                                                                ~Marta x

niedziela, 6 maja 2012

Rozdział 8

Z punktu widzenia Marty

To co zobaczyłam w domu mnie pozytywnie zdziwiło. Na kanapie siedział Niall obejmujący Ewę.
     -Czee... cześć - zająknęłam się.
     -Hej - odpowiedzieli
Przez chwilkę nie wiedziałam co powiedzieć, jednak zauważyłam, że Ewa ma na sobie ciuchy Niallera. Zdziwiłam się jeszcze bardziej.
     -Co się stało?? - zapytałam
     -A coś się stało? - powiedział zdziwiony Niall
     -Dlaczego Ewa jest w twoich ubraniach ? - pytałam dalej
     -Mieliśmy mały wypadek hahaha - Ewa się roześmiała
     -Takk... mały - Niall również zaczął się śmiać - A skąd wiedziałaś, że to moje ubrania ?
     -Przecież mówiłam już, że jesteśmy waszymi fankami!!! - odpowiedziałam bez wahania
Blondyn uśmiechnął się, tak jak reszta zespołu.
Zayn usiadł obok Ewy i Nialla, a ja i Harry na drugiej kanapie obok Liama. Louis siedział na fotelu.
     -A wy gdzie się podziewaliście cały dzień? - zapytał Liam
     -No właśnie... gdzie wy poszliście, że aż was Paul musiał szukać??? - dołączył się Lou
     -Hmmm... długa historia - Harry spojrzał na mnie, potem na Zayna i roześmiał się, a my razem z nim
     -Ahaa... nie wnikamy - dodała Ewa
     -Właśnie... no ale co będziemy robić teraz? - zapytał Niall
     -Film!!! Obejrzyjmy film! - krzyknął Louis
     -Ok... tylko jaki?? - dodał Zayn podchodząc do szafki z płytami - Akcja? Komedia? Horror? Co wolicie?
     -Komedia!!! - krzyknęliśmy wszyscy zgodnie
Zayn włączał jakiś film, a ja i Harry poszliśmy zrobić popcorn.
Weszliśmy do kuchni. Zielonooki chłopak pokazał mi skąd mam wziąć miskę. Gdy ja szukałam odpowiednio dużego naczynia, on z szuflady wyjął popcorn.
     -Znalazłam!!! - krzyknęłam
     -Ok, teraz musimy tylko wstawić popcorn do mikrofalówki - zaraz zrobił to co powiedział
Poczekaliśmy kilka minut. Gdy usłyszeliśmy dźwięk. Gdy otworzyliśmy mikrofalę nagle zaczął z niej wysypywać się popcorn. Nie wiedzieliśmy co zrobić. Był wszędzie... i ciągle go przybywało. W końcu zaczęliśmy się nim rzucać. Nazbieraliśmy trochę do rąk i zaczęliśmy rzucać nim również w Ewę i resztę chłopaków. Oni chyba nie mieli z tego takiej radochy jak my.
     -Co wy robicie? - powiedział Lou
     -No właśnie?! Tyle popcornu zmarnowaliście!! - dodał Niall
     -Z czego się tak śmiejecie? -zapytała Ewa
Po tych słowach ja z Harrym spojrzeliśmy na siebie i zaczęliśmy się jeszcze bardziej śmiać.
     -Oni się po prostu bardzo dobrze ze sobą dogadują - wtrącił Zayn
W tej chwili weszliśmy z Hazzą z powrotem do kuchni. Słyszałam jeszcze tylko:
     -Uuu... czyżby pomiędzy nimi coś... tentego ??? - powiedział zaciekawiony Lou
     -Nie wiem... chyba coś iskrzy... -odpowiedział Zayn
Ogarnęliśmy trochę, wróciliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie bok siebie. Film już się zaczął. Minęło około pół godziny gdy spojrzałam na zegarek.
     -Co??? Już tak późno? Ewa my chyba się musimy zbierać!!! - powiedziałam
     -Ale ubrania Ewy są jeszcze mokre... - dodał Lou
     -No właśnie... więc musicie jeszcze trochę zostać i się z nami pomęczyć - zaśmiał się Harry i zaczą mnie gilgotać
     -Ej... zostaw ją!!! - krzyknął Zayn i zaraz podbiegł do nas - Teraz wszyscy na Harrego!!!
     -Tylko nie na Harrego!!! - tym razem krzyczał Lou
Nie spostrzegłam się kiedy wszyscy leżeliśmy na podłodze gilgocząc się nawzajem.
Po kwadransie się uspokoiliśmy, bo zaczęły nas poleć brzuchy od śmiechu. Zaczęliśmy oglądać film, który włączyliśmy od początku.
W końcu wszyscy zmęczeni usnęliśmy na podłodze.

_______________________________________________________________________________
No i jest rozdział 8 :)
Pozdrawiam i zachęcam do komentowania :P
                                                                                                                   ~Marta x