wtorek, 1 maja 2012

Rozdział 7

W tym rozdziale napiszę co się działo z Ewą, Niallem, Lou i Liamem w tym czasie gdy Marta, Harry i Zayn przeżywali przygody z poprzedniego rozdziału.
__________________________________________________________________________________

Z punktu widzenia Ewy

Marta, Harry i Zayn poszli pospacerować. My udaliśmy się w przeciwną stronę aby wypożyczyć łódki. Podeszliśmy do faceta który je wynajmował.
     -Dzień dobry. Chcieliśmy wypożyczyć czteroosobową łódź- powiedział Liam
     -Dzień dobry. Niestety nie mam czteroosobowych. Są dwuosobowe... - odpowiedział mężczyzna
     -To niech będą dwie - powiedział Niall
     -Weźcie tamte - mruknął facet i wskazał palcem w kierunku dwóch łódek
Gdy Lou i Liam palili za wynajem, ja i Niall ruszyliśmy w stronę pomostu. 
     -Bierzemy jedną łódź? A chłopaki wezmą drugą - zaproponował blondyn
     -Ok - zgodziłam się uśmiechnięta
W tym momencie weszłam do łódki. Niall odepchnął ją od brzegu i zaraz do niej wskoczył. Po chwili usłyszałam krzyczącego Louisa:
      -Zaczekajcie na nas!!!
Liam i Lou weszli to swojej łódki i zaczęli płynąć w naszą stronę. Patrzyłam jak się do nas zbliżają, aż w pewnym momencie poczułam wodę na moich plecach. Odwróciłam się i nagle Niall chlapną na mnie zimną wodą z rzeki. 
     -Ej no!!!! - roześmiałam się
Bez namysłu pochlapałam blondyna w rewanżu. Nie wiem kiedy zaczęliśmy "walkę na wiosła". Wygrywałam do momentu gdy Niall popchną mnie niechcący za mocno i wpadłam do wody. Umiem świetnie pływać lecz wtedy zachłysnęłam się wodą i nie mogłam złapać równowagi. Przerażony Niall wskoczył do wody żeby mnie ratować. Złapał mnie i wciągnął na łódź. Blondyn delikatnie poklepał mnie po plecach. Złapałam oddech i zobaczyłam pochylonego nade mną Nialla.
     -Nic się nie stało? - zapytał - Przepraszam... nie powinienem tak mocno... jaki ja jestem głupi!!!
     -Spokojnie... nic się nie stało -uśmiechnęłam się - Chociaż w pewnej chwili się na prawdę przestraszyłam...
     -Ja też... i to nie wiesz jak!!! Tak się o ciebie bałem...- powiedział
Mokry i zziębnięty zbliżył się do mnie. Nagle zamknął swoje błękitne oczy i mnie pocałował. Choć na zewnątrz było mi zimno, w środku czułam niezwykłe ciepło. 
     -Co się staaaaa.... - urwał Louis widząc nas
     -Nie przeszkadzamy? - zapytał uśmiechnięty Liam
W tym momencie trochę się od siebie odsunęliśmy, ale Niall zaraz mnie objął i powiedział z uśmiechem:
     -Nie... nie przeszkadzacie...
Obaj chłopy byli zdziwieni. Widać to było po ich twarzach.
     -Chyba wam jest zimno... wracajmy do domu - powiedział Liam - Ja pomogę im dotrzeć do brzegu na ich łódce, a ty Louis zabierz naszą. Oboje trzęsą się z zimna... nie dadzą sobie rady sami.
Liam wszedł do naszej łodzi i zaczął wiosłować. Po paru minutach byliśmy już na brzegu. Odstawiliśmy łódki i poszliśmy w stronę domu.
Po parunastu minutach byliśmy już na miejscu.
     -Zrobię ciepłą herbatę - powiedział zatroskany Liam
     -Ok - odpowiedział Niall - Choć... my pójdziemy się przebrać w coś suchego... - skierował się do mnie
     -Dobra - powiedziałam
Weszliśmy po schodach na górę, po czym skręciliśmy w prawo i weszliśmy do średniej wielkości pokoju. Na podłodze walały się ubrania.
     -Przepraszam za bałagan... - powiedział Niall
     -Wiedziałam, że posprzątaliście tylko na dole hahaha - zaśmiałam się - A i nie przepraszaj... też tak mam w pokoju
     -Na prawdę ? - zapytał blondyn
     -Tak! Tylko, że w moim pokoju oprócz ubrań jest jeszcze pełno kosmetyków, bransoletek, kolczyków, wisiorków.... no wiesz!! - dodałam
Niall się roześmiał. Sięgnął jakąś koszulkę z szafki i powiedział :
     -Może być ta?
     -Tak, oczywiście... - odpowiedziałam biorąc do ręki białą polówkę
     -Jeszcze jakieś spodnie hmmm.... te odpowiadają? - powiedział blondyn pokazując mi czerwone szorty
     -Tak, tak... pewnie. Byle by było suche - dodałam i się uśmiechnęłam
     -To ja pójdę się przebrać gdzie indziej, a ciebie tu zostawiam... trafisz z powrotem prawda? - zapytał Niall
     -Ok... tak trafię - odpowiedziałam
Po chwili byłam już przebrana. Zeszłam na dół i usiadłam na kanapie. Liam podał mi ciepłą herbatę. Niall również przyszedł i usiadł koło mnie. W pewnym momencie mnie objął a ja się do niego przytuliłam. Tak miło nam się rozmawiało, że nie zwróciliśmy uwagi, że Marta, Harry i Zayn długo już nie wracają. Paul zadzwonił do Louisa i powiedział, że idzie ich szukać, a my mamy się nie ruszać z domu. Rozmawialiśmy jeszcze około godziny gdy nagle weszła do domu szczęśliwie odnaleziona trójka. Dostrzegałam, że Marta była bardzo zdziwiona, ale jednocześnie szczęśliwa na widok mnie wtulonej do Nialla.

__________________________________________________________________________________
Ło.... 2 rozdziały jednego dnia :) Dałam radę xDD hhahaha
Pozdrawiam wszystkich czytających mojego bloga, a szczególnie moją kochaną Olcię :***
Proszę o komentarze :)
                                                                                                                        ~ Marta x

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz